Nigdy nie czekam z utęsknieniem na morele... Na truskawki, jagody czy maliny owszem :) Za punkt honoru postawiłam sobie tego lata upiec coś z morelami! I tak powstał ten tort :) Migdałowy biszkopt, krem z kawałkami moreli w syropie i maślany krem morelowy-czy to nie brzmi wspaniale? :) Udekorowany bardzo skromnie, połówkami owoców, oczywiście możecie zaszaleć i udekorować jak tylko chcecie, ja w te upały nie miałam siły nic wymyślać ;)
SKŁADNIKI:
BISZKOPT MIGDAŁOWY
(tortownica o średnicy 18 cm)
4 jajka
3/4 szklanki cukru trzcinowego (można użyć białego)
3/4 szklanki mąki pszennej
50 g zmielonych na mąkę migdałów
0,5 łyżeczki proszku do pieczenia
KREM Z KAWAŁKAMI MORELI
400 g moreli
4 łyżki cukru trzcinowego (można użyć białego)
400 g mascarpone, schłodzonego
100 g gęstego jogurtu greckiego
łyżka cukru pudru
MORELOWY KREM MAŚLANY
300 g masła, w temperaturze pokojowej
2 jajka
pół szklanki cukru (użyłam białego)
5 łyżek pozostałego syropu z moreli
DODATKOWO
kilka moreli, odpestkowanych i pokrojonych na połówki
Dno tortownicy o średnicy 18 cm wykładamy papierem do pieczenia. Piekarnik nagrzewamy do 180 stopni. Jajka (w całości) ubijamy z cukrem przez 10 minut, aż masa potroi objętość i będzie bardzo jasna i puszysta. Do ubitych jajek przesiewamy mąkę z proszkiem i dodajemy migdały. Delikatnie mieszamy rózgą kuchenną do połączenia. Ciasto przekładamy do tortownicy i pieczemy przez 40 minut w 180 stopni. Po upieczeniu studzimy, najlepiej przez całą noc.
Przygotowujemy morele w syropie: do garnka z grubym dnem wkładamy wypestkowane morele i zasypujemy je cukrem. Gotujemy na małym ogniu, aż owoce puszczą sok i lekko się rozpadną. Studzimy całkowicie i schładzamy w lodówce. Morele odsączamy całkowicie z syropu, syrop odstawiamy.
Gdy morele są już schłodzone ubijamy mascarpone na wysokich obrotach, aż będzie puszyste i kremowe. Dodajemy jogurt i cukier, ubijamy do połączenia. Dodajemy kawałki moreli, mieszamy szpatułką. Krem chowamy do lodówki do czasu, aż będziemy go używać.
Przygotowujemy krem maślany: jajka ubijamy z cukrem w kąpieli wodnej, aż masa potroi objętość a cukier się rozpuści. Masło ubijamy w oddzielnej misce, aż będzie jasne i puszyste. Ciągle ubijając, dodajemy do masła po łyżce masy jajecznej, ubijamy jeszcze przez minutę. Na koniec dodajemy po łyżce syrop z moreli. Krem umieszczamy w lodówce.
Składamy tort: biszkopt kroimy na trzy blaty. Pierwszy blat układamy na paterze, skrapiamy go syropem z moreli, rozsmarowujemy na nim połowę kremu z kawałkami moreli, przykrywamy drugim blatem, powtarzamy poprzednie kroki. Boki i wierzch tortu smarujemy kremem maślanym-najpierw tworzymy tzw crumb coat, czyli cienką warstwę kremu, która pokryje cały tort. Tort chłodzimy w lodówce przez pół godziny, aż krem zesztywnieje. Wyjmujemy z lodówki i pokrywamy resztą kremu. Dekorujemy połówkami moreli.
Smacznego :)
Wow, jest piękny! Poproszę kawałek ;)
OdpowiedzUsuńhttp://rankiemwszystkolepsze.blogspot.com/
Ja też mam podejście do moreli bardzo neutralne ;)
OdpowiedzUsuńTort wygląda wspaniale :)
Może czas lepiej im się przyjrzeć :) dziękuję bardzo :)
Usuń