Uwielbiam rabarbar! Co nie zmienia faktu, że nie mam pojęcia, czy to owoc, czy warzywo ;) Tak czy inaczej, czekam na te różowe cuda przez cały rok i zwykle w sezonie codziennie gotuję wielki garnek rabarbarowego kompotu z sokiem z cytryny i ziarenkami wanilii, albo kręcę rabarbarowe lody... I na tym koniec. Dlatego w tym roku, jak tylko pojawił się w warzywniaku, pomyślałam, że zrobię wreszcie coś bardziej odkrywczego :) I wymyśliłam taką tartę... Nie jest to typowa tarta, bo krem zrobiony jest z kaszy jaglanej, a kruchy spód jest na mące orkiszowej-ale uwierzcie mi, warto! Ten krem nigdy się nie rozpłynie, nie zwarzy-no i jest o wiele zdrowszy, niż typowy krem budyniowy. A tarta i tak smakuje jak klasyczna z creme patissiere :)
Składniki:
(forma 22 cm)
KRUCHY SPÓD:
110 g mąki orkiszowej (można zastąpić pszenną)
100 g masła, zimnego
50 g cukru pudru (użyłam cukru pudru trzcinowego)
1 żółtko
łyżeczka cynamonu
łyżeczka ekstraktu z wanilii
szczypta soli
KREM JAGLANY*:
pół szklanki kaszy jaglanej
3 szklanki mleka (użyłam krowiego, ale można zastąpić roślinnym)
3 łyżki oleju o neutralnym smaku (np. z pestek winogron)
1/4 szklanki cukru (użyłam trzcinowego)
1 laska wanilii
PIECZONY RABARBAR:
300 g rabarbaru (najlepiej mocno różowego)
sok z 1 pomarańczy
2 łyżki miodu
Piekarnik nagrzać do 180 stopni. Rabarbar umyć, pokroić w około 3 cm paski, nie obierać. Włożyć do żaroodpornego naczynia. W miseczce połączyć sok z pomarańczy z miodem, wymieszać. Wylać na rabarbar, wymieszać, aby cały pokrył się sosem. Piec w 180 stopniach przez 30 minut. Całkowicie ostudzić.
Gdy rabarbar się piecze, przygotować ciasto: wszystkie składniki posiekać malakserem, do połączenia (można też posiekać nożem i szybko zagnieść). Schłodzić przez 45 minut. Po schłodzeniu wylepić ciastem formę do tarty (najlepiej rozwałkować ciasto na arkuszu papieru do pieczenia na kształt koła o średnicy trochę większej niż forma, a następnie przełożyć ciasto do formy, papierem do góry, odciąć nożem to, co wystaje poza nią). Ponakłuwać widelcem i piec 20 minut w 180 stopniach. Wystudzić.
Przygotować krem: kaszę, cukier i ziarenka z jednej laski wanilii umieścić w garnuszku z grubym dnem, zalać mlekiem i dodać olej. Zagotować, a następnie gotować na małym ogniu, aż kasza wchłonie większość płynu i zrobi się miękka. GORĄCĄ kaszę zmiksować blenderem ręcznym na gładką masę, w razie konieczności przetrzeć przez sitko. Natychmiast wyłożyć na upieczony spód, wyrównać łyżką. Na wierzch od razu układać kawałki upieczonego rabarbaru, lekko wciskając je w krem. Schłodzić.
Smacznego :)
*przepis na krem zaczerpnęłam z Jadłonomii.