Każdy chyba kojarzy słynne amerykańskie pineapple upsidedown cake-to jest jedna z miliona możliwych jego wersji :) Ponieważ miałam w kuchni trzy całkiem już brązowe banany (a takie są najlepsze do wypieków, koktajli-są najsłodsze!), to musiałam jakoś je wykorzystać. Ciasto jest bardzo proste w wykonaniu, robi się je w jednej misce, nawet początkujący sobie z nim poradzi. Jedyne, co może sprawiać trudności to ryzyko zakalca-ale jeśli składniki będą w temperaturze pokojowej i wymieszamy składniki TYLKO do połączenia-sukces murowany :) Jeśli lubicie banany i karmel-to jest coś dla Was! Wierzch ciasta jest klejący, pachnący skarmelizowanymi bananami, a wnętrze jest mocno wilgotne, słodkie i bardzo wyraźnie czuć w nim aromat bananów.
Składniki:
(tortownica 20 cm średnicy)
KARMELIZOWANE BANANY:
1 duży banan
2 łyżki masła, roztopionego
5 łyżek cukru trzcinowego
CIASTO:
1 banan, rozgnieciony
3/4 szklanki mąki pszennej
1/2 szklanki jogurtu naturalnego
1/2 szklanki cukru (jak dla mnie za dużo, można z powodzeniem zmniejszyć o połowę)
1 jajko
3 łyżki oleju
1 łyżeczka sody oczyszczonej
1 łyżeczka ekstraktu z wanilii
Piekarnik rozgrzewamy do 180 stopni. Dno tortownicy wykładamy papierem do pieczenia, smarujemy boki masłem.
Masło łączymy z cukrem, rozprowadzamy mieszankę równo po dnie tortownicy. Banana kroimy w plasterki, rozkładamy na dnie tortownicy, tworząc kolejno kręgi.
Wszystkie składniki umieszczamy w misie miksera i miksujemy TYLKO do połączenia.
Ciasto wlewamy na banany, rozprowadzamy szpatułką. WAŻNE: tortownicę z ciastem wkładamy do większego żaroodpornego naczynia-inaczej mycie piekarnika murowane-masło i cukier podczas pieczenia wypłyną nawet z najszczelniejszej formy. Pieczemy 40 minut (do suchego patyczka).
Wyjmujemy z piekarnika, chwilę studzimy, a następnie kładziemy na tortownicy talerz i obracamy ją do góry nogami. Delikatnie odklejamy papier od bananów.
Smacznego :)
Ciasto bierze udział w akcji:
Follow my blog with Bloglovin
Mmm cudowne!! Zawsze jak widzę w amerykańskich filmach takie z ananasem to myślę, że zrobię i zapominam. Ty mi znowu przypomniałaś, a swoim bananowym jeszcze bardziej zachęciłaś :D
OdpowiedzUsuńCiasto jest naprawdę banalne, więc tym bardziej polecam :D a ananasowe pewnie też się kiedyś u mnie pojawi :)
UsuńMmm, idealne :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie ciasta :)
Dziękuję :)
Usuń