Kto choć raz próbował upiec bezy, ten wie, że nie jest to prosta sprawa... To ja Wam teraz udowodnię, że nie taki diabeł straszny! Bezy to tylko dwa składniki: białko jaja i cukier. Możemy dodawać również inne, aby zmienić smak bezy, ale również takie, by poprawić lub zmienić ich strukturę. Zapraszam na trochę dłuższą notkę (dla wytrwałych ;)), w której postaram się jak najdokładniej opisać proces przygotowywania bez idealnych :)
Po pierwsze: SKŁADNIKI.
Aby upiec bezy, wystarczą nam tylko dwa: białka jajek i cukier. Nie musimy dodawać nic więcej, ale możemy :) Oto kilka magicznych ingrediencji, które pomogą nam zmienić nasze bezy:
mąka ziemniaczana i sok z cytryny-do masy bezowej możemy dodać łyżeczkę skrobi i soku z cytryny (lub octu winnego), aby nasza beza była chrupka z zewnątrz i piankowa w środku.
sól-dzięki niej piana będzie bardziej stabilna
winian potasu-popularny w Wielkiej Brytanii, podobnie jak sól, pomaga utrzymać stabilność piany.
barwniki spożywcze-tylko te w żelu lub proszku. Wodne roztwory mogą zaszkodzić naszym bezom. Do czego służą, chyba nikomu nie trzeba tłumaczyć ;)
bakalie, orzechy, suszone owoce-nie należy przesadzać z ich ilością.
Po drugie: PROPORCJE.
Proporcje to klucz do idealnych bez. Sprawa jest bardzo prosta i nie można robić najmniejszych odstępstw. Stąd właśnie bierze się większość nieudanych bez-aby zrobić dobrą, suchą bezę nie możemy zmniejszać ilości cukru. Bezy nie da się w żaden sposób 'odchudzić' ;)
Stosunek objętości cukru do białek to 2:1.
Po trzecie: CZAS I TEMPERATURA PIECZENIA.
Aby bezy były śnieżnobiałe, pieczemy je w jak najniższej temperaturze. Temperatura ta zależy od naszego piekarnika, musimy obserwować bezy podczas pieczenia i metodą prób i błędów dobrać idealną dla naszego piekarnika temperaturę. Ja piekę bezy zawsze w 90 stopniach.
Do pieczenia bez obowiązkowo potrzebujemy termoobiegu, tylko on zapewni równe rozchodzenie się temperatury wewnątrz piekarnika i odpowiednio wysuszy bezy.
Czas pieczenia to minimum 45 minut (przy małych bezikach) i 1 h 30 minut przy dużych (np. Pavlova).
Poniżej przedstawiam podstawowy przepis na bezy.
Składniki:
1 miarka białek
2 miarki cukru
szczypta soli
Piekarnik nagrzewamy do 90 stopni z termoobiegiem. Przygotowujemy miarkę (szklankę, słoik, lub pojemnik), wlewamy do niej białka. Przelewamy je do miski. Pojemnikiem po białkach odmierzamy dwie miarki cukru. Białka ubijamy na sztywno ze szczyptą soli. Gdy piana będzie sztywna, po łyżce wsypujemy cukier. Ubijamy na najwyższych obrotach miksera przez kilka/kilkanaście minut, aż masa będzie sztywna i błyszcząca. Przekładamy do rękawa cukierniczego. Wyciskamy bezy na papier do pieczenia w dosyć dużych odstępach. Pieczemy w 90 stopniach przez około godzinę, aż bezy będą suche. Studzimy w zamkniętym piekarniku.
Smacznego :)
Faktycznie wyszły Ci idealne :)
OdpowiedzUsuńOdkąd wiem, że proporcje są tak ważne, zawsze wychodzą idealne :D a Ty masz jakiś sposób na bezy? :)
UsuńCzy zatem jeśli nie dodam octu to beza będzie w całości chrupka?Ja akurat nie lubię tej miękkości w środku, lubię bezę całą chrupką?
OdpowiedzUsuńCzy zatem bez octu beza wyjdzie chrupka w środku? Ja lubię całe chrupkie, a wychodzi mi chrupka z wierzchu, a miękka w środku. I choć wiem, że niektórzy taką bezę uważają za idealną, ja wolę chrupkość w 100 %:-) Czy to jest ten patent?
OdpowiedzUsuńJeśli nie dodasz octu i mąki ziemniaczanej beza będzie w stu procentach chrupka :)
UsuńFaktycznie, udało się:-) Jest chrupka, co więcej, zgodnie z proporcją 1:2 - wyszła idealnie. Piekę bezę od kilku lat, i wreszcie jestem do końca zadowolona:-)
UsuńWięc jeśli daję 120g białek to dać 240g cukru?
OdpowiedzUsuńNie ma znaczenia gramatura, tylko objętość. Mierzymy białka za pomocą np. szklanki, a potem odmierzamy dwa razy tyle (objętościowo!) cukru :)
UsuńPowodzenia :)